środa, 29 października 2008

Niedziela
26.10
Króliarnia
takie było mocne słońce... ale kolor jakoś nie oddawał rzezywistości - przynajmniej na zdjęciach
nieudane te zdjęcia



W królikarni była akurat wystawa Henri Cartier-Bressona - fotografika, mistrza XXw. Nie do końca rozumiem jego fenomen... wielka wagę przykładał do formy... dążył do powtarzalności form, nie szukał silnych emocji, raczej kosmosów harmonii istniejących w kosmosach chaosu. Dla mnie to chyba za mało - oczywiście tego nie potrafię - ale potrzebuję chyba więcej, głębiej. Może jednak za mało jeszcze rozumiem. Zdjęcie poniżej - oczywiście autorstwa mistrza.

Brak komentarzy: